Zaspałabym. Wstałam 7:25, a do szkoły mam na ósmą. Do szkoły idę 15 minut, więc muszę wyruszyć o 7:40. Nawet nie brałam prysznica, nie zdążyłabym. Ubrałam się tak, zjadłam płatki i wyszłam z domu. Droga do szkoły minęła mi spokojnie.
***
-Lucy siada obok Harry'ego.-no brawo. Ten stary grzyb karze mi siedzieć obok tego... dziwaka. Historia nigdy nie należała do moich najlepszych, szczególnie, że nauczyciel był zbyt miły dla mnie. Zgarnęłam swoje książki i usiadłam obok Stylesa. Spojrzałam na niego z pogardą i skierowałam głowę na tablicę. Na historii nikt nie słuchał, no chyba, że kujony. Niektórzy spali, drudzy pisali SMS-y, trzeci rysowali coś na kartkach. Styles akurat rysował coś na kartce. Spojrzałam kontem oka na rysunek. Malował całkiem ładnie. Na kartce był mężczyzna, który rozmawia przez telefon. Muszę powiedzieć, ma talent.
-Podoba ci się?-szepnął do mnie. O nie. Chyba za długo gapiłam się na obrazek.
-Nie.-chciałam mu dopiec, co mi się nie udało, bo zaśmiał się cicho i kontynuował rysunek.
-Projekty będziecie robić parami.-usłyszałam faceta, który powiedział to wyjątkowo głośno.-Ławkami.
Nie, nie, nie! Tylko nie to! Nie chcę być ze Stylesem.
Harry uśmiechnął się do mnie chytrze i skierował wzrok na nauczyciela.
Popatrzyłam na Cleina (to było jego nazwisko) z błagającym wzrokiem.
-Nie patrz tak na mnie, Lucy. Tak i tak będziesz z Harrym. Facet tłumaczył, co trzeba zrobić w tym projekcie, ja słuchałam, nie chciałam dostać kolejnej pały. Boże, ułaskaw się nade mną.
Na przerwie
Siedziałam z Maddie, Susan i Emily na ławce na podwórku. Nasza rozmowa była skierowana projektowi. Maddie byla z Susan, a Emily z Jessicą, więc nie miały tak źle, jak ja.
-Ale macie fajnie.-wywróciłam oczami i popatrzyłam na Harry'ego i jego paczkę, którzy coś mówią i co parę sekund patrzą na nas. Idą tu. Nie, proszę, aby to był sen.
-Kurwa.-powiedziałam pod nosem i skierowałyśmy wzrok w chłopaków idących w naszym kierunku.
-Wygląda na to, że będę musiał do ciebie przyjść.-stanął nade mną Harry, a ja popatrzyłam na niego z dołu.
-Będę u ciebie o 16:00.-puścił mi oko i odeszli.
-Masz przesrane, Lu.-powiedziała Susan. Lu, tak mnie nazywali. A swoją drogą, tak, mam przesrane. BARDZO.
-Dzięki za wyrazy współczucia.-skrzywiłam się na widok (w moich myślach) Harryego w moim domu.
-Jak tam randka z Andrew?-zapytała Susan Maddie.
-Jesteśmy umówieni na drugą randkę, jutro.-uśmiechnęłam się radośnie. Nareszcie któraś z nas będzie miała chłopaka.
-A wy, idziecie jutro na jakąś imprezę?-zapytałam się dziewczyn. Jutro jest sobota, więc możemy się wyszaleć.
-Nie chcę cie wkurzać, ale ten Louis organizuje imprezę w swoim domu. My z Susan idziemy, idziesz z nami?-zapytała Emily. No jasne, pójdę na imprezę, gdzie będzie Styles. Jeszcze czego.
-Ale on tam będzie...-wskazałam palcem na tego debila, który właśnie opierał się o drzewo i rozmawiał z resztą chłopaków.
-Daj się namówić.-Susan zrobiła błagalny wzrok
-Dobra...-powiedziałam cicho
-Yay! Przyjdziemy po ciebie o 19:45.
W domu
Dobiegała już 16:00 co znaczyło, że Harry zaraz przyjdzie. Nie chcę go w moim domu. Jeszcze zarazi moje meble swoją głupotą. O wilku mowa. Ktoś zadzwonił na dzwonek do drzwi. Otworzyłam. Harry.
-Cześć, mam nadzieję, że szybko to skończymy.-powiedziałam z grymasem na twarzy.-Wejdź.
Chłopak wszedł do środka i ściągnął buty. Wszedł do salonu i usiadł na kanapie, jakby był u siebie.
-Nie zapomniałeś się czasem?-nachyliłam się nad kanapą i pokazałam gestem, abyśmy poszli na górę, do mojego pokoju.
-Nie sądzę.-wstał i poszedł za mną. Weszliśmy do mojego pokoju, a on usiadł na moim łóżku. Znów czuł się jak u siebie.
-Robimy ten projekt czy wychodzisz stąd i nie wracasz?-zapytałam z ironią.
-Wole to pierwsze. Nie chcę dostać pały.-Harry usiadł na łóżku.
-Tak jak ja.-podeszłam do biurka i wyjęłam potrzebne materiały. Wzięłam brystol, kolorowe markery i długopisy. Podeszłam do komputera i włączyłam go.
-Co tam robisz?-Harry stanął nade mną, za krzesłem i dotknął mojego ramienia. Niezręcznie, Hazz, niezręcznie.
-Em... Drukuje?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
Wydrukowałam potrzebne zdjęcia i podeszłam do Harry'ego, który aktualnie oglądał zdjęcia na mojej półce.
-Zostaw to.-wyszarpnęłam mu zdjęcie w ramce, na które aktualnie patrzył. Ten obrazek przedstawiał mnie i moją mamę, jak byłam malutka. Nie chcę, aby to oglądał.
-Co w tym dziwnego? Ładne zdjęcie.-odwrócił się w moją stronę.
-Ale przywołuje złe wspomnienia.
-To czemu jeszcze trzymasz to zdjęcie?-wow, dobre pytanie. Nawet o tym nie myślałam.
-Nie wiem. Robimy ten projekt czy nie?-usiadłam na łóżku patrząc na podłogę.
-Wiesz dobrze, że nie przyszedłem tutaj, aby zrobić projekt.-usiadł obok mnie i popatrzył mi w oczy. No chyba nie.
-To po co niby?-popatrzyłam mu głęboko w oczy, a on lekko się uśmiechnął.
-Chcę cię lepiej poznać.
-Wiesz dobrze, że to nie wypali.-wstałam i stanęłam naprzeciwko łóżka, na którym siedział.-Ja i ty to dwie różne bajki. Ty jesteś zły, ja jestem dobra, ja w przeciwieństwie do ciebie nie zabijam ludzi.-wymachiwałam rękami, a jego mina momentalnie się zmieniła. Teraz był zły. Bardzo.
-Oceniasz ludzi po plotkach?-wstał i górował nade mną wzrostem. Chwycił mój nadgarstek i popchał mnie lekko na ścianę. Oparł mnie o nią i przywarł swoim ciałem do mojego.-Jeżeli słuchasz tego, co ludzie o mnie mówią, jesteś w błędzie. Może i jestem zły, ale nie aż na tym stopniu, aby nie umieć poznawać nowych ludzi.
-W takim razie ty też się mylisz, bo mnie nie poznasz.-chciałam go odepchnąć, ale to na nic. Był silniejszy.-Puść mnie.-dalej próbowałam się wyrwać. Chłopak mnie puścił i znów usiadł na łóżko.
-Pozwól mi się poznać. Daj mi szansę.-spojrzał na mnie, a ja usiadłam obok niego.
-Nie zrobiłem na mnie dobrego pierwszego wrażenia.-położyłam ręce na kolanach i pocierałam nimi.
-Pozwól mi cię poznać.-powiedział dość spokojnie. Może to nie jest taki zły pomysł.
-No dobrze. Ale nie myśl nawet o przyjaźni.
-Dobra. Jestem Harry.-uśmiechnął się do mnie i pomachał mi.
-Jestem Lucy.-pomachałam mu zaśmiałam się.-Opowiedz mi coś o twojej rodzinie.
-Mam rodziców, tydzień temu wyprowadziłem się od nich i zamieszkałem naprzeciwko ciebie. Sorry, ale nie wiedziałem że tu mieszasz.-ta, na pewno.-Mój tato jest sędzią, a moja mama dentystką.-nie chce mi się wierzyć, że on jest chuliganem, a jego rodzice są tacy... porządni.
-Nasi ojcowie mogą się znać. Mój tato jest prawnikiem, a więc mogą się znać z "branży".-na słowo 'branży' zrobiłam cudzysłów w powietrzu, na co on się zaśmiał.
-Racja. Teraz powiedz mi o twojej rodzinie.
-Na razie nie. Nie chcę o tym gadać.-uśmiechnęłam się sztucznie i popatrzyłam na podłogę.-Róbmy ten projekt.
Wieczorem
Harry nie jest aż taki zły. Rozmawialiśmy jeszcze trochę po skończonym projekcie, po czym on wyszedł. Nareszcie w jego towarzystwie uśmiechnęłam się. Mój tato dziś wrócił dość wcześnie, jak na jego codzienny powrót do domu.
-Cześć córeczko.-tato podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek.
-Cześć, tato.-wstałam i podążyłam za nim do kuchni. Oparłam się o blat, gdy on otwierał lodówkę.
-Jak tam w szkole?-wyjął zupę z lodówki i nalał sobie do miski.
-Dobrze.-tak naprawdę było średnio. Poznałam bliżej Harry'ego, ale wcześniej, gdy go nie lubiłam, siedziałam z nim na lekcji.-Idę do pokoju.
-Nasi ojcowie mogą się znać. Mój tato jest prawnikiem, a więc mogą się znać z "branży".-na słowo 'branży' zrobiłam cudzysłów w powietrzu, na co on się zaśmiał.
-Racja. Teraz powiedz mi o twojej rodzinie.
-Na razie nie. Nie chcę o tym gadać.-uśmiechnęłam się sztucznie i popatrzyłam na podłogę.-Róbmy ten projekt.
Wieczorem
Harry nie jest aż taki zły. Rozmawialiśmy jeszcze trochę po skończonym projekcie, po czym on wyszedł. Nareszcie w jego towarzystwie uśmiechnęłam się. Mój tato dziś wrócił dość wcześnie, jak na jego codzienny powrót do domu.
-Cześć córeczko.-tato podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek.
-Cześć, tato.-wstałam i podążyłam za nim do kuchni. Oparłam się o blat, gdy on otwierał lodówkę.
-Jak tam w szkole?-wyjął zupę z lodówki i nalał sobie do miski.
-Dobrze.-tak naprawdę było średnio. Poznałam bliżej Harry'ego, ale wcześniej, gdy go nie lubiłam, siedziałam z nim na lekcji.-Idę do pokoju.
Fajnie się zapowiada. Rozdział bardzo fajny.! ;DDD
OdpowiedzUsuńJuż chce wiecej <3 Genialne! ♥
OdpowiedzUsuńjest super mam nadzieję że nowy pojawi się szybko :)
OdpowiedzUsuńExtra napisz kolejny !
OdpowiedzUsuńhahah najlepsze "dobrze ze nie przyszedlem tu robic projektu" xdddddd
OdpowiedzUsuńzajebiste czekam na nast. cz. <3
Siuperr :) Hah, Zajebisty ;33
OdpowiedzUsuńSuper ^^ Zapraszam do siebie. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńOMG dziewczyno masz talent poprostu już pokochałam twoje opowiadanie Kocham Cię <3
OdpowiedzUsuńWeronika :*
super jest pisz dalej
OdpowiedzUsuńJest genialny.. ;)
OdpowiedzUsuńMasz talent ;3
Czekam na nastęopny.. ;*
o matko , świetny :)
OdpowiedzUsuńPisz następny bo mi się aż coś robi
OdpowiedzUsuńMEGAA :3
OdpowiedzUsuńGENIALNY! ;3
OdpowiedzUsuńDawaj następnyy <3
(szkoda, że już nie piszesz na bloogu o Zaynie ;c)
dlaczego tak dłuuugo nie ma nowego?? prosze dziewczyno dodaj następny bo masz talent i szkoda by było gdyby taki talent się zmarnował :)
OdpowiedzUsuńDAWAJ KOLEJNY <3 KOCHAM JUZ TWOJEGO TAM TEGO BLOGA WIEC PISZ TU TEZ <3 PROSZE CIE <3 I LOVE YOU :*
OdpowiedzUsuń