*
-Zbieramy się.-powiedziałem szybko i zgarnąłem ze stołu klucze.
-Kto to był?!-powiedział Zayn zrywając się z kanapy. Popatrzyłam na niego z lekceważącą miną.
-Olaf, on ją kurwa porwał!-oni uchylili lekko usta, co wyglądało na "o" i pewnie bym się zaśmiał z ich min, gdyby nie fakt, że moją małą, drobną Lucy porwali!
-Ja pierdole.-Louis sie ogarnął i zmarszczył brwi ze zdumienia.
-W magazynie przy Dreat Road, jedziemy.-wypadliśmy z domu jak petarda. A jak ten debil coś jej zrobił? On serio jest nieobliczalny.
*wpomnienie Harry'ego*
-Ty serio jesteś popierdolony!-wykrzyknąłem mu prosto w twarz, gdy ten trzymał w rękach porchy.
-Kurwa mać, Harz! Wiem, że tego chcesz!-pokiwałem przecząco głową.
W głębi duszy chciałem znów zasmakować tego cudownego uczucia, narkotyki to była jedyna odskocznia od moich problemów w tamtym czasie. Starzy nie dawali spokoju trując mi dupe jaki to ja jestem nieodpowiedzialny.
Naskoczyłem na niego niczym gepard na zwierzynę (XD) i zacząłem go okładać po twarzy. Jeden cios... drugi cios... trzeci cios...
Stracił przytomność. Wypadłem z jego mieszkania jakby nigdy nic się nie stało.
10 minut później staliśmy już pod tą jebaną fabryką. Na samą myśl, że on jej coś zrobił...
NIE, TO NIE WCHODZI W GRĘ!
-Dobra, Louis ty wchodzisz tamtymi drzwiami.-Zayn wskazał stare, zardzewiałe drzwi na końcu budynku, po prawej stronie.-Ja z Harrym wchodzimy głównymi. Olaf się nieźle zdziwi.-powiedział z chytrym uśmieszkiem. Razem z Tomlinsonem zgodziliśmy się na jego plan i ruszyliśmy na swoje miejsca. Wszyscy wyciągnęliśmy broń i popatrzeliśmy na siebie, dałem znak Louisowi gestem ręki, aby wchodził. Zaraz po tym ja i Malik także weszliśmy. Hala była pusta, jak narazie nikogo tam nie było, ale zauważyliśmy jeszcze jedne drzwi. To pewnie tam ten skurwiel ją trzyma.
*oczami Lucy*
-Ten twój Styles naprawdę jest głupi. Wiesz jaki mam zamiar?-mężczyzna krążył w kółku czyszcząc coś metalowego. Chyba jakiś prent, czy coś. Nagle przykucnął przede mną i dotknął obiema dłońmi moich kolan. Popatrzył na mnie obleśnie i kontynuował.-Kiedy Harry tutaj przyjdzie, zatłukę go jak psa. No bo popatrz. Gdyby cię naprawdę kochał, już dawno by cię szukał. A tak to co?-zaśmiał się złowieszczo i ponownie wstał powtarzając poprzednią czynność.-A wiesz co jest najlepsze?-przystanął na chwilę i popatrzył mi w oczy.-Ty będziesz to widziała. Będziesz widziała, jak on cierpi.-znowu się zaśmiał. On naprawdę jest chory psychicznie.
Tak naprawdę zapomniałam już zdarzenia z wczoraj. Zapomniałam, jak Harry ćpał. Marzyłam tylko, aby mnie uwolnił.
-Zostaw ją skurwielu!-Zayn, Lou i Harry wpadli jak strzała do pomieszczenia, które tak cholernie znienawidziłam przez parę godzin. Zacisnęłam mocno oczy, bo nie chciałam patrzeć, co oni mu robią. Po jakichś dwóch minutach poczułam, jak ktoś rozpolątuje węzły, w które on mnie zaplątał. Otworzyłam oczy i popatrzyłam na tą gnidę leżącą na ziemi, wokół niego była kałuża krwi.
-Nie patrz tam.-Harry chwycił mnie za rękę pomagając mi wstać z krzesła. I wtedy przypomniałam sobie zdarzenie z wczoraj.
-Zostaw mnie!-pisnęłam.
-Lucy, chodź stąd! Zaraz będą tu jego wspólnicy.-powiedział mój zdenerwowany chłopak i chwycił mnie za rękę wręcz zmuszając to wyjścia z tego pomieszczenia. Przebiegliśmy przez wielką halę i już byliśmy na zewnątrz. Zgromiłam go wzrokiem, a on ignorując to wręcz popchał mnie do samochodu. Usiadłam z tyłu, koło Zayna, a Harry i Lou siedzieli z przodu. Szybko wyruszył, a ja zagapiłam się w krajobraz za oknem.
10 minut później byliśmu u Harry'ego.
-Nic ci nie jest?-zapytał wkońcu siadając obok mnie na kanapie. Podał mi herbate, ale ja niego nawet nie spojrzałam. Nie miałam ochoty.
-Mi nic nie jest, ale tobie coś powinno być. Dobrze się czujesz ćpając?! Nie wiem, spełnia cię to jakoś? Orgazmu dostajesz?!-wykrzyknęłam, a reszta chłopaków popatrzyła na mnie jak na idiotkę. Zresztą sama bym się z siebie śmiała po tych słowach.
-O co ci chodzi?-Harry zmarszczył czoło i wstał z wygodnej kanapy. Ja zrobiłam to samo i popatrzyłam mu prosto w oczy.
-Naprawdę nie pamiętasz?! Widziałam was, jak wciągacie, ty na mnie spojrzałeś i jeszcze bezczelnie się zaśmiałeś!-wykrzyknęłam mu prosto w twarz, a on chwycił się szybko za głowę, jakby go oświeciło. No proszę, pan Harry Durny Styles sobie przypomniał!
-Kurwa...-powiedział cicho i odrazu spojrzał na mnie z oczami szczeniaczka.
-To my może już pójdziemy.-zachichotał Zayn i wyszli z domu. Aż tak ich to bawiło?!
-Przepraszam cię Lucy! Obiecuję ci, że nigdy już tego gówna nie tknę!-prawie łgał. Jezu, tak bardzo chciałam go teraz przytulić, ale nie mogłam ulec.
-Nie wierzę ci, Styles. Poprostu ci nie wierzę!-powiedziałam dość głośno i opuściłam ręce w powietrze w geście poddania się.
-Uwierz.-nagle 'zaatakował' mnie pocałunkiem. Chciał wepchnąć swój język do moich ust, ale trochę się z nim droczyłam i trochę trwało, aż pozwoliłam jego językowi pieścić moje podniebienie. Momentalnie uległam. Harry zaczął macać mój kark, a ja się nie sprzeciwiałam. Chciałam tego, bardzo mi tego brakowało. Jakby w jednej chwili zniknęły wszystkie problemy za pomocą dotyku Harry'ego.
Mój chłopak wziął mnie na ręce, a ja oplotłam nogi wokół jego talii. Nie przerywając pocałunku zaniósł mnie na sypialni i położył mnie na łóżko tak delikatnie, jakbym była porcelaną. Usiadł na mnie okrakiem i zaczął ściągać moją koszulkę, dalej nie odrywając od siebie naszych ust. Ja też nie pozostałam mu dłużna. Szybkim ruchem ściągnęłam jego koszulkę i zaczęłam błądzić dłońmi po jego umięśnionym torsie. Przerwaliśmy pocałunek i usiedliśmy na środku jego ogromnego łóżka. Ściągnął moje spodnie i nie musiał długo czekać, abym ja także mu ściągnęłam. Byłam przed nim tylko w staniku i majtkach. Znów usiadł na mnie okrakiem i zaczął błądzić językiem po mojej szyki i nad dekoltem. Uniosłam lekko plecy, a on jedym ruchem odpiął mój biustonosz i rzucił go gdzieś na podłogę. Chociaż nieraz byłam przed nim goła, od razu spaliłam buraka wstydząc się swojej nagości.
-Kocham cię.-szepnął do mojego ucha i ugryzł lekko jego płatek.
Jego duże dłonie powędrowały do moich ud, a jego usta cały czas krążyły po moim ciele. Całował cały centymetr mojego ciała. Po chwili jego usta skupiły się głównie na moim podbrzuszu. Całował zaciekle, a ja od czasu do czasu pojękiwałam. No i stało się. Ściągnął moje majtki, byłam przed nim całkowicie goła.
Jego język powędrował do mojej łechtaczki i zaczął pieścić moje miejsce intymne. Ruszał językiem jak nikt inny. Pojękiwałam, co go chyba tylko motywowało, bo robił to coraz szybciej i lepiej.
-H..Harry dochodze!-krzyknęłam, a on natychmiast przestał.
-Nie tak szybko.-uśmiechnął się zadziornie, a ja odwzajemniłam uśmiech. Szybko zeszłam na podłogę, a on wstał. Uklęknęłam przed nim i ściągnęłam jego czarne bokserki. Od razu ukazała mi się jego wielkość. Był tak długi i gruby, że wątpiłam, że go zmieszcze do ust. Popatrzyłam na niego z dołu, a on uśmiechnął się i chwycił moją głowe w dłonie. Powoli włożył swojego kutasa w moje usta i oddał go w moje ręce. Powoli ruszałam głową w tył i w przód. Mieściłam 1/3 jego męskości. Robiłam to coraz szybciej, a do gry wstąpiła także moja ręka. Ruszałam nią po reszczie penisa, której nie miałam w ustach. Popatrzyłam na niego, miał lekko odchyloną głowę do tyłu i pojękiwał. Mieściłam go coraz głębiej i poczułam, jak ciepła ciecz wylądowała w moich ustach. Grzecznie wszystko połknęłam i wstałam na równe nogi. Chłopak zachłannie mnie pocałował i lekko mnie popchnął na łóżko. Wiedziałam o co mu chodzi, więc rozłożyłam szeroko nogi, a on założył szybko prezerwatywę i natychmiastowo wepchnął go do mojej 'przyjaciółki'. Poruszał nim głęboko i szybko, co mnie podniecało. Jęczałam głośno i krzyczałam jego imię.
-Mocniej Harry! Mocniej!-podbudywałam go bardziej. Spełnił moją obietnicę, poruszał się jeszcze szybciej. To było cudowne uczucie, serio. Całował mnie jednocześnie wpychając go we mnie.
-D..dochodzę!-wykrzyknęłam.
-Dojdziemy na trzy! Raz.. dwa.. trzy.-mój płyn rozpłynął się po mojej 'koleżance', a jego ciecz wylała się do prezerwatywy. Chłopak opadł koło mnie i patrzyliśmy sobie w oczy. Kocham go.
______________________________________________________
witajcie miśki!
NIE JESTEM DOBRA W PISANIU +18, NIE HEJTUJCIE XD
komentujcie, to naprawdę podbudowuje do dalszej pracy ! <3
10 minut później byliśmu u Harry'ego.
-Nic ci nie jest?-zapytał wkońcu siadając obok mnie na kanapie. Podał mi herbate, ale ja niego nawet nie spojrzałam. Nie miałam ochoty.
-Mi nic nie jest, ale tobie coś powinno być. Dobrze się czujesz ćpając?! Nie wiem, spełnia cię to jakoś? Orgazmu dostajesz?!-wykrzyknęłam, a reszta chłopaków popatrzyła na mnie jak na idiotkę. Zresztą sama bym się z siebie śmiała po tych słowach.
-O co ci chodzi?-Harry zmarszczył czoło i wstał z wygodnej kanapy. Ja zrobiłam to samo i popatrzyłam mu prosto w oczy.
-Naprawdę nie pamiętasz?! Widziałam was, jak wciągacie, ty na mnie spojrzałeś i jeszcze bezczelnie się zaśmiałeś!-wykrzyknęłam mu prosto w twarz, a on chwycił się szybko za głowę, jakby go oświeciło. No proszę, pan Harry Durny Styles sobie przypomniał!
-Kurwa...-powiedział cicho i odrazu spojrzał na mnie z oczami szczeniaczka.
-To my może już pójdziemy.-zachichotał Zayn i wyszli z domu. Aż tak ich to bawiło?!
-Przepraszam cię Lucy! Obiecuję ci, że nigdy już tego gówna nie tknę!-prawie łgał. Jezu, tak bardzo chciałam go teraz przytulić, ale nie mogłam ulec.
-Nie wierzę ci, Styles. Poprostu ci nie wierzę!-powiedziałam dość głośno i opuściłam ręce w powietrze w geście poddania się.
-Uwierz.-nagle 'zaatakował' mnie pocałunkiem. Chciał wepchnąć swój język do moich ust, ale trochę się z nim droczyłam i trochę trwało, aż pozwoliłam jego językowi pieścić moje podniebienie. Momentalnie uległam. Harry zaczął macać mój kark, a ja się nie sprzeciwiałam. Chciałam tego, bardzo mi tego brakowało. Jakby w jednej chwili zniknęły wszystkie problemy za pomocą dotyku Harry'ego.
Mój chłopak wziął mnie na ręce, a ja oplotłam nogi wokół jego talii. Nie przerywając pocałunku zaniósł mnie na sypialni i położył mnie na łóżko tak delikatnie, jakbym była porcelaną. Usiadł na mnie okrakiem i zaczął ściągać moją koszulkę, dalej nie odrywając od siebie naszych ust. Ja też nie pozostałam mu dłużna. Szybkim ruchem ściągnęłam jego koszulkę i zaczęłam błądzić dłońmi po jego umięśnionym torsie. Przerwaliśmy pocałunek i usiedliśmy na środku jego ogromnego łóżka. Ściągnął moje spodnie i nie musiał długo czekać, abym ja także mu ściągnęłam. Byłam przed nim tylko w staniku i majtkach. Znów usiadł na mnie okrakiem i zaczął błądzić językiem po mojej szyki i nad dekoltem. Uniosłam lekko plecy, a on jedym ruchem odpiął mój biustonosz i rzucił go gdzieś na podłogę. Chociaż nieraz byłam przed nim goła, od razu spaliłam buraka wstydząc się swojej nagości.
-Kocham cię.-szepnął do mojego ucha i ugryzł lekko jego płatek.
Jego duże dłonie powędrowały do moich ud, a jego usta cały czas krążyły po moim ciele. Całował cały centymetr mojego ciała. Po chwili jego usta skupiły się głównie na moim podbrzuszu. Całował zaciekle, a ja od czasu do czasu pojękiwałam. No i stało się. Ściągnął moje majtki, byłam przed nim całkowicie goła.
Jego język powędrował do mojej łechtaczki i zaczął pieścić moje miejsce intymne. Ruszał językiem jak nikt inny. Pojękiwałam, co go chyba tylko motywowało, bo robił to coraz szybciej i lepiej.
-H..Harry dochodze!-krzyknęłam, a on natychmiast przestał.
-Nie tak szybko.-uśmiechnął się zadziornie, a ja odwzajemniłam uśmiech. Szybko zeszłam na podłogę, a on wstał. Uklęknęłam przed nim i ściągnęłam jego czarne bokserki. Od razu ukazała mi się jego wielkość. Był tak długi i gruby, że wątpiłam, że go zmieszcze do ust. Popatrzyłam na niego z dołu, a on uśmiechnął się i chwycił moją głowe w dłonie. Powoli włożył swojego kutasa w moje usta i oddał go w moje ręce. Powoli ruszałam głową w tył i w przód. Mieściłam 1/3 jego męskości. Robiłam to coraz szybciej, a do gry wstąpiła także moja ręka. Ruszałam nią po reszczie penisa, której nie miałam w ustach. Popatrzyłam na niego, miał lekko odchyloną głowę do tyłu i pojękiwał. Mieściłam go coraz głębiej i poczułam, jak ciepła ciecz wylądowała w moich ustach. Grzecznie wszystko połknęłam i wstałam na równe nogi. Chłopak zachłannie mnie pocałował i lekko mnie popchnął na łóżko. Wiedziałam o co mu chodzi, więc rozłożyłam szeroko nogi, a on założył szybko prezerwatywę i natychmiastowo wepchnął go do mojej 'przyjaciółki'. Poruszał nim głęboko i szybko, co mnie podniecało. Jęczałam głośno i krzyczałam jego imię.
-Mocniej Harry! Mocniej!-podbudywałam go bardziej. Spełnił moją obietnicę, poruszał się jeszcze szybciej. To było cudowne uczucie, serio. Całował mnie jednocześnie wpychając go we mnie.
-D..dochodzę!-wykrzyknęłam.
-Dojdziemy na trzy! Raz.. dwa.. trzy.-mój płyn rozpłynął się po mojej 'koleżance', a jego ciecz wylała się do prezerwatywy. Chłopak opadł koło mnie i patrzyliśmy sobie w oczy. Kocham go.
______________________________________________________
witajcie miśki!
NIE JESTEM DOBRA W PISANIU +18, NIE HEJTUJCIE XD
komentujcie, to naprawdę podbudowuje do dalszej pracy ! <3
Hahahah, Cuudne :3
OdpowiedzUsuńAle nie rób scen +18 z oralnym :/
To trochę brzydzi, ale tak to fajne xD
Haha bardzo fajne haha ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy ;3
Tak czekałam na ten rozdział i jest tak się ciesze nie mogłam sie doczekać
OdpowiedzUsuńTak długo czekałam i wreszcze się naczekałam!!Jest boski i mam nadzieję że next nie będzie tak długo "szedł" xdxd haha
OdpowiedzUsuńDługo czekałam na ten rozdział i wreszcie jest . ! <3 Nie mogę się już doczekać next . ! <3
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award :)
OdpowiedzUsuńWięcej informacji u mnie directionersimaginonedirection.blogspot.com w poście Nominacja do Liebster Award
Super czekam na next fajnie piszesz ale to trochę... inne niż wszystkie
OdpowiedzUsuńCudowne *-* Pięknie piszesz <3 Masz talent ^.^ Czekam na nn ; * W wolnej chwili zapraszam do mnie ---> http://moje-opowiadanie-o-direction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTutaj też :
♥http://opowiadanieoonedirection1dlove.blogspot.com/
♥http://my-summer-love-one-direction.blogspot.com/
Hahahahaha omg XD nie no fajne, ale mam beke z imienia Olaf w tym ff, bo tak samo nazywał sie ten śmieszny bałan z krainy loduXD
OdpowiedzUsuńHAHAHHAHAHAAHA, O! MÓJ! BOŻE! HAHAHA XD MAM TO SAMO. Haahahahahhahaaahahahahahahhha xd *-* <3 xdd
Usuńteż sobie z tym skojarzyłam :D
UsuńŚwietne <3 Tylko zgadzam się z koleżanką od pierwszego kom ^^ poza tym NIESAMOWITE <3
OdpowiedzUsuńSwietny pisz czekam mam nadzieję że szybko bedzie następny
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :) :* Kocham twoj blog ♥♥ jest świetny
OdpowiedzUsuńAwww *.*
OdpowiedzUsuńDobrze że Hazz ją uratował, nieźle piszesz +18 nie oceniaj się źle :*
Ale exxtra te +18 Napisz nastepny !
OdpowiedzUsuńZarąbiście +18 wyszedł ci świetnie ♥
OdpowiedzUsuńŚwietne! :)
OdpowiedzUsuńBoski,świetny nie mogę po prostu sie na dziwić.
OdpowiedzUsuń"Dobrze się czujesz ćpając?! Nie wiem, spełnia cię to jakoś? Orgazmu dostajesz?" jebłam hahahahah
jesteś wspaniała <3
wow super piszesz naprawde dobre opowiadania. :)
OdpowiedzUsuńz niecierpliwoscia czekam na nastepny rozdzial ju? nie moge doczekać.
czekam na następne aaaaaaaaa kocham cię normalnie
OdpowiedzUsuńOrgazmu dostaniesz ?
OdpowiedzUsuńJezu jeblam xd
Hej, zostałaś nominowana do Liebster Award, szczegóły -> http://evilharrystyles.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńprzepraszam, ale tam pisze "blogi o mniejszej ilości wyświetleń" a nie wiem czy zauważyłaś, ale mój blog ma ponad 24 tys. wyświetleń, to mało?
UsuńJa chcę jeszcze jedne +18 <3 cudne było XD nie mogę doczekać się następnego odcinka ^,^.................. "Dobrze się czujesz ćpając?! Nie wiem, spełnia cię to jakoś? Orgazmu dostajesz?" leże i nie wstaje hehehhe XD ps. pisz tak dalej super rozdział ^,^
OdpowiedzUsuńswiętny czekam na następny
OdpowiedzUsuńB.O.S.K.I itd. Mam beki z tego imienia Olaf
OdpowiedzUsuńSuper zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuństoryofharrystylesandlilycollins.blogspot.com
i na drugiego bloga:
directionersimaginonedirection.blogspot.com
łooooooł !!! ale super nie mogę się doczekać następnego <33
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz następny rozdział w tym drugim blogu?
OdpowiedzUsuń