piątek, 13 grudnia 2013

Rozdział 12: Arrival.

Dziewczyna poruszyła zabawnie brwiami i głośno westchnęła.
-Pocałuj Harryego.-tego zadania się spodziewałam, więc nie byłam zaskoczona. Przywlekłam się na kolanach do chłopaka. Pocałowałam go w usta z językiem. Nie był to długi pocałunek, ale przynajmniej był. On uśmiechnął się pod nosem, a ja wróciłam na swoje miejsc
Następny dzień

Nie wypiliśmy wczoraj szczególnie dużo. Dziewzyny spały w pokoju gościnnym, a ja w swoim. Wczoraj chłopcy poszli około 23:00.

*wspomnienie*
-No i ten... Jakby można było, zapraszam cie do siebie.-powiedział Harry gdy już się żegnaliśmy. Przygryzł nerwowo wargę i podrapał się po tyle głowy.
-Przyjdź po mnie o 19:00.-powiedziałam śmiało i pocałowałam go w policzek. Był słodki, gdy się wstydził.
*koniec wspomnienia*

Uśmiechnęłam się sama do siebie myśląc o tym. Zwlekłam się powoli z łóżka i ruszyłam do szafy. Wyciągnęłam jakieś ciuchy i ruszyłam się przebrać.

Umalowałam się i śmiało ruszyłam do kuchni. Nikogo tam nie zastałam, pewnie dziewczyny jeszcze spały. Podeszłam do lodówki i leniwym ruchem wyciągnęłam potrzebne rzeczy na kanapkę. Te kanapki mi się znudziły. Czy nie mogę zrobić coś innego do jedzienia? Widocznie nie.

                                                                 *Wieczorem*
Razem z Harry'm siedzieliśmy u niego w salonie.


-No więc, jaki jest cel tego spotkania?-zapytałam biorąc kęsa mojego kurczaka.
-Cel spotkania?-chłopak powtórzył i cicho się zaśmiał. W sumie, gdyby tak się zastanowić, to zdanie brzmiało dziwnie.
-Głupie pytanie.-zmieszana potrząsnęłam głową szukając innego tematu do rozmowy.
-A więc... Może omówimy szczegóły wyjazdu?-zapytał biorąc łyk piwa.
-Wyjazd mam 28 sierpnia. O 18:00, będę mieszkała w akademiku "Beta" z jakąś Samanthą, już się boje...-westchnęłam głośno i poprawiłam się na swoim miejscu.-A ty, znalazłeś już jakieś mieszkanie?
-Jutro zabieram się za szukanie czegoś.
                                        *niecałe dwa miesiące później*
Razem z Harry'm ustaliliśmy, że nie spotkamy się aż do dnia wyjazdu. Większość czasu spędzałam z przyjaciółkami, chciałam się nimi nacieszyć dopóki są.
-Córeczko, musimy jechać!-mój tato krzyknął z samochodu. Ja ze łzami w oczach żegnałam się z dziewczynami. Przytulałam je po kolei, a im też uroiła się niejedna łza.
-Do zobaczenia, kochanie.-powiedziała Em, gdy już od nich odchodziłam. Ostatni raz oglądnęłam się i wsiadłam do auta. Pomachałam im przez szybę i ruszyliśmy.
      2 godziny później dojechaliśmy na miejsce. Z zewnątrz prezentował się ładnie, ściany w kolorze "rudym" i pięknie zakończenie kamieniem około drzwi. Stanęłam przed autem i stałam tak przez chwilę wpatrując się w budynek.
-No, idziemy do twojego pokoju.-mój tato chwycił bagaż z auta, a ja chwyciłam dwa pozostałe na kółkach.

   Z niemałym trudem przytachaliśmy to na pierwsze piętro, czyli tam, gdzie był mój pokój.
-Wow.-wydobyłam z siebie z lekko uchylonymi ustami. Pokój był ładny, co prawda widziałam zdjęcie na stronie internetowej, ale tutaj wyglądał jeszcze ładniej.
-Dobrze wybrałaś córciu.-ojciec głośno westchnął i mnie przytulił. Zaszkliły mu się oczy.-Muszę jechać.-tym razem to ja westchnęłam.
-Do zobaczenia.-powiedziałam, gdy wychodził.
-Odwiedź mnie niedługo.-uśmiechnął się i wyszedł.
Stanęłam po środku pokoju. Ja, sama, bez Emily, Maddie i Susan. Zapomniałam. Jeszcze będzie ta... Samantha. Kompletnie o niej zapomniałam. Kiedy przyjdzie? Spojrzałam na walizki i głośno wypuściłam powietrze. Tyle rozpakowywania.... Ktoś zapukał. Wydobyłam z siebie głośne "prosze", a w drzwiach stanęła jakaś dziewczyna.
-Cześć.-powiedziała cicho wchodząc do pokoju. Podeszłam do niej i wyciągnęłam rękę.-Jestem Samantha, mów mi Sam.-przywitała się.
-Lucy.-uśmiechnęłam się przyjacielsko. Dziewczyna wyglądała na sympatyczną, miała blond włosy, lekko falowane, piękne, białe zęby oraz piękny uśmiech.

                                      Samantha

Spojrzałam za dziewczynę, miała tyle samo walizek, co ja.

      Pół godziny później obie rozpakowałyśmy się.
-A tak w ogóle, jak masz na nazwisko?-zapytała dziewczyna, która układała ostatnią bluzkę w swojej szafie.
-Diamond.
-Farrie.-uśmiechnęła się i do mnie podeszła.-Na jaki kierunek idziesz?
-Weterynaria.
-Jak miło, ja również. Masz tutaj jakichś znajomych?-razem usiadłyśmy na moim łóżku. Wygodnie ułożyłyśmy się w pozycję "po turecku".
-Kolega ma do mnie przyjechać. Będzie mieszkać gdzieś tutaj.
-Kolega?-zabawnie poruszyła brwiami. Obie się zaśmiałyśmy.-Ja tu nie mam nikogo. Przyjechałam z Bradford, mieszkałam z przyjaciółką.
-Ja przyjechałam z Londynu, mieszkałam z ojcem, a moje życie skomplikowało się, gdy poznałam tego Harry'ego. Nie wiem co o nim myśleć.-wydęłam usta w dziubek.
-Na pewno jakoś się dogadacie.-uśmiechnęła się sympatycznie.-No, ja muszę spadać. Idę po zamówione książki do sklepu. Pa.-dziewczyna pocałowała mnie w policzek i wyszła. Zostałam sama.
Podeszłam do drzwi pokoju. Rozejrzałam się dookoła. Pokój składał się z dwóch jednoosobowych łóżek pościelonych niebiesko-fioletową pościelą, dwoma szafami i dwoma komodami. Jedną plazmą i wieloma obrazami, które zdobią ściany. Ściany były fiioletowe, a dywan jasno fioletowy. Chwyciłam mój telefon i wybrałam numer Harry'ego.
-Halo?
-Cześć, Hazz. Jesteś już w Blackpool?
-Od wczoraj. Podaj mi adres, przyjadę po ciebie.
-Frot Road 4. Czekam, pa.

11 komentarzy:

  1. Suuuper :D Pliss pisz szybko next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  3. super boskie ale mam wrażenie jak by nie chciało ci sie tego pisać ;/ czekam na next i mam nadzieję że będzie bardziej taki dłuższy i ciekawszy w tym nic ciekawego nie było przeskakujesz z tematu do tematu - sorcia że tak komentuje.. ale naj jest od chwili gdy przyjechała do hotelu do końca ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. omg *_*
    cudowny <3
    uwielbiam czytać to opowiadanie ^^
    czekam na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG !!! *.* Jest cudowny ! <3 Czekam na next'a ;* !

    OdpowiedzUsuń
  6. Napisz następny . exxtra . :)

    OdpowiedzUsuń
  7. EKSAJTING, EMEJZING, BRILIANT, WONDERFUL, BIUTIFUL, fjdksgbvdsrngksfgmckfsdxvcd
    <3
    <3
    <#
    <#
    <3
    <3
    ,3
    <3
    ,3
    <#
    xx.
    xD

    OdpowiedzUsuń