środa, 4 grudnia 2013

Rozdział 11: Suprise study.

                                                                                                             ***
Czekając na Harry'ego zdążyłam wejść na facebook'a, ubrać się, pomalować, wykąpać.

Harry przyszedł do mnie około 16:00. Jednak nigdzie nie szliśmy, zostaliśmy u mnie.
-Jak tam głowa?-chłopak zaśmiał się siadając na kanapę obok mnie.
-Nawet nie pytaj.-zaśmiałam się i wstałam. Powolnym krokiem zaczęłam iść do kuchni.
-Napijesz się czegoś?-zapytałam nie odwacając się w jego stronę.
-Soku, jakbyś mogła.-usłyszałam, kiedy wchodziłam do kuchni. Do dwóch szklanek nalałam soku pomarańczowego i wróciłam do salonu. Postawiłam obie szklanki na stoliku przed kanapą. Usiadłam obok Harry'ego i popatrzyłam na niego z uśmiechem, gdy on brał pierwszy łyk soku.
-No więc, co było tak ważne?-zapytałam entuzjastycznie, gdy chłopak odstawiał szklankę.
-Mam dla ciebie wiadomość, dość ważną.-zmarszczył brwi, a jego mina spoważniała. Już się bałam.-Jade z tobą do Blackpool.
Co przepraszam? Zmarszczyłam czoło analizując dokładnie każdy jego ruch, rozchyliłam usta lekko z zaskoczenia.
-Co?
-Jadę z tobą do Blackpool.-powtórzył swoją wcześniejszą wypowiedź.
-Nie możesz.
-Mogę i to zrobię.-on mówi tak na poważnie? Ja mam załatwione miejsce w akademiku, więc nie będzie miał gdzie mieszkać.
-H-Harry, ja nie wiem, co powiedzieć.-zająkałam się i popatrzyłam na podłogę.
-Poprostu przyjmij to do wiadomości, jadę z tobą.
Boże, on jest nienorlmalny. Czego on chce? Jest tylko moim... znajomym, a chce mieszkać ze mną. Kompletna przesada.
-Nie, nie jestem nienormalny.-on czyta mi w myślach?-Wynajmę sobie jakieś mieszkanie.-oh, czyli nie zamieszka ze mną. To dobrze.
-Oczywiście możesz tam się przeprowadzić, nawet będzie mi lepiej, gdy będę miała przy sobie kogoś znajomego.-pytacie czemu ta nagła zmiana decyzji? Myślałam, że on chce zamieszkać ze mną, więc dlatego tak zareagowałam. Gdy powiedział, że nie zamieszka ze mną, ulżyło mi. Westchnęłam głośno i przytuliłam chłopaka.
-Idziemy gdzieś?-zaproponował Harry, a ja pokiwałam przecząco głową.
-Dziewczyny przychodzą do mnie o 19, może poznasz się z nimi?-Styles ułożył usta w linię i zapatrzył się za jakimś punkt za mną.-To jak?
-One mnie nie lubią.-przeciągnął słowo 'lubią', a ja wzruszyłam ramionami.
-Daj spokój, poznasz je.
-Spróbujmy.-chłopak przybliżył się do mnie i złączył nasze usta. Bez zastanowienia oddałam pocałunek. Delikatnie poruszałam językiem w jego ustach, pieściłałam jego podniebienie, a on robił to samo. To było takie przyjemne. Lucy, ogarnij się! Przecież to nie twój chłopak!-Powiedział głosik w mojej głowie. Nie przerywaliśmy, ani on, ani ja. Ten pocałunek był magiczny. W końcu chłopak oderwał się ode mnie, a ja zmieszana sytuacją przekręciłam głową i zarumieniłam sie. Chłopak zaśmiał się pod nosem i mnie przytulił.
-To nie powinno się zdarzyć.-mruknęłam cicho.
-Daj spokój, czemu cały czas się opierasz?-chłopak popatrzył mi prosto w oczy, a ja znów się zarumieniłam. Czemu on na mnie tak działa?
-Nie wiem...-powiedziałam i wstałam z kanapy. Strzepnęłam z siebie niewidzialne brudy i podeszłam do półki obok TV. Kucnęłam i wyciągnęłam komedię "Listy do M".
-Może być?-powiedziałam do Stylesa, a on przytaknął. Włączyłam DVD i usiadłam obok chłopaka.

2 godziny później film sie skończył. Pozostało mi jeszcze 45 minut do przyjścia dziewczyn, więc razem z chłopakiem przygotowaliśmy jedzenie. Popcorn, kanapki oraz pizzę zakupioną w sklepie, którą trzeba było tylko podgrzać. Podczas filmu dwa razy się popłakałam. Harry się ze mnie śmiał, faceci to naprawdę nie mają uczuć.
-Co się śmiejesz?-zapytałam, gdy dokańczałam już ostatnią kanapkę. Harry chichrał się jak głupi.
-Masz ketchup na nosie.-nie przestawał się śmiać. Pokierowałam moim palcem do nosa i zgarnęłam czerwony "płyn".
-No rzeczywiście, bardzo śmieszne.-powiedziałam z sarkazmem, ale w głębi duszy śmiałam się sama z siebie. Ktoś zadzwonił do drzwi.
-Pójdę otworzyć.-ruszyłam szybko do drzwi. Otowrzyłam i zastałam roześmiane przyjaciółki.
-Cześć, kochana.-Susan przytuliła mnie mocno i weszła do domu.
-Wchodźcie.-pokazałam ręką, aby weszły. Ściągnęły swoje buty, weszły do salonu i zamarły.
-Lu, co on tu robi?-Emily pokazała na niego palcem, a ja do nich podeszłam. Harry stał oparty o ściane i uśmiechał się jak głupi.
-Chciałam, abyście się poznali...-powiedziałam spokojnie i dałam dłoń na ramię Em. Dziewczyny zgromiły go wzrokiem, a ja westchnęłam głośno.-Dajcie sobie szanse.-spojrzałam na dziewczyny, po czym przeniosłam wzrok na Harry'ego.
Maddie podbiegła do niego i podała rękę.
-Maddie-przywitała się.-wolny jesteś?-w tym momencie ona zachowała się jak jakaś pierwsza lepsza głupsza blondynka. najchętniej przypieprzyłabym jej teraz, bez względu na to, że to moja przyjaciółka. Jestem zazdrosna?
-Harry jestem, nie rozumiem o co ci chodzi.

-Już nieważne...-zrezygnowana dziewczyna głośno westchnęła i usiadła na kanapie. Do niej dołączyła reszta dziewczyn. Ja i Hazz popatrzyliśmy się na siebie ze zdziwieniem, gdy one nas nie widziały.
-To co, idziemy gdzieś?-Styles potarł ręką o rękę i zaśmiał się.
-Chłopie, dopiero przyszłyśmy. Może się poznamy?-zaproponowała Susan. Ja i Harry usiedliśmy koło nich.

Pół godziny później
Dziewczyny przekonały się do Harry'ego i zaplanowaliśmy, że zaraz przyjdą do mnie jego koledzy. Mój ojciec napisał mi sms-a, że dziś nie wróci na noc do domu, więc bez problemu mogą przyjść.
-Zaraz przyjdę.-powiedziałam, kiedy ktoś zapukał do drzwi. Niezgrabnie otworzyłam drewnianą powłokę, za którą stali jego koledzy.
-Siema, Lucy.-Zayn przybił ze mną zółwika, co wydawało mi się dziwne, bo nigdy się tak z nikim nie witam. Reszta chłopców również się ze mną przywitała i weszli do środka. Louis nie był zbyt miły w stosunku do mnie, powiedział tylko marne, ciche "Cześć". Zamknęłam drzwi i wróciłam do znajomych. Maddie już nieźle się bawiła i przymilała się do Louisa. Co ją opętało?

15 minut później
Chłopcy poznali się z moimi koleżankami, nawet ja z Louisam utrzymywaliśmy normalne stosunki.
Harry podszedł do mnie, nachylił się i szepnął mi do ucha:
-Rozsuńmy kanapę, zagramy w butelke.-uśmiechnęłam się pod nosem. Lubiłam tą grę.

10 minut później już siedzieliśmy w kole i kręciliśmy butelką. Na jako pierwszą, wypadło na Susan.
-Pocałuj się z Emily.-powiedział Zayn, który kręcił butelką. Emily się skrzywiła, ja na jej miejscu zrobiłabym tak samo, przecież one nie są lesbijkami. Susan przeczołgała się na kolanach w stronę Em. Pocałowały się lekko w policzek, a Em z triumfalnym uśmieszkiem wróciła na swoje miejsce.
-Co to miało być?-zapytał Zayn ze zdziwioną miną.
-Powiedziałeś pocałuj, a nie mówiłeś gdzie.-dziewczyna uniosła jedną brew. Niezłe zagranie.
Dziewczyna zakręciła butelką, wypadło na mnie.
Już się boję.

15 komentarzy:

  1. Kiedy next? Już nie mogę się doczekać! <3 Kocham twojego bloga *-*, Dirty Zayn też <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie cudowne wspaniałe piszesz najlepsze opowiadanie jakie czytałam a uwież dziewczyno że troche ich przeczytałam
    WENY ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. UU super . Niech coś z Harrym bedzie związane hhaha !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim momencie ? :D Czekam na next ;33

    OdpowiedzUsuń
  5. superrr..... !!
    Ale Kochanie, taka mała uwaga, nie przerywaj mi w takim momencie !! grrr... xd
    czekam na next ;)
    całuski ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietny ^-^ Nie bede pytaa kiedy next bo wiem ze za nie dlugo <3 Z NIECIERPLIWOSCI CZEKAM ;33

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurde jak mogłas przerwać w takim momencie?! Szybko next proszę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przerwałaś w najlepszym momencie.. Pisz szybciutko następny ciekawa jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. neext plis i zapraszam na mojego bloga http://stylesowa33.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Boskie !!!
    Kocham! Kocham ! Kocham!
    czekam na next!!
    Rozdziłał jest BOSKI!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam jeszcze jedno pytanie skąd bierzesz te stroje dla Lucy bo w prawie każdym rozdziale jest ta sama osoba tzn.modelka i ma inne ciuchy.Skąd ty to bierzesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakbyś czytała notatki przy rozdziałach to byś wiedziała.

      Usuń
  12. Ooh...czekam na następny ;*
    Uwielbiam twojego bloga i co do pomysłów na niego to mogło by być że któraś z koleżanek Lucy mogła by zacząć chodzić z jednym z kolegów Harrego. Nie chce nalegać ale to tylko mój mózg xD

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział boski!! chcę już next!! ciekawe co Lucy będzie musiała zrobić hełhełheł.. XD no i mam takie jedno pytanie ..........................................................................................................................................................................Kiedy Lucy i Harry wylądują w łóżku??? XD ;P.........................................Lucy+Hazzuś=LOVE...................................Czekam na next!!! awwww....

    OdpowiedzUsuń